Kapusta kiszona to pyszny dodatek do obiadów zwłaszcza w zimowe długie dni.
Zawiera bardzo dużo witaminy C, możemy ją jeść samą, w surówce lub pić sok
z ukiszonej już kapusty jest bardzo zdrowy.
Październik to najlepszy miesiąc na kiszenie kapusty, jest wtedy dojrzała i soczysta.
Najlepsza kiszona kapusta to ta domowa, wiemy z czego jest zrobiona gdyż sami
dobieramy najlepsze składniki. Warto ją docenić ze względu na właściwości jakie posiada:
oczyszcza organizm, ma działanie antynowotworowe, wzmacnia odporność i pomaga
pozbyć się kaca...
Do kiszenia najlepiej wykorzystać odmiany późne o twardych głowach np. kamienną
głowę. Ma ona więcej niezbędnego w procesie fermentacji cukru, który jest podstawowym
składnikiem odżywczym dla bakterii. Fermentacja odbywa się w ten sposób, że cukry
przekształcane są w kwas mlekowy, który jest naturalnym związkiem konserwującym kiszoną
kapustę. Odpowiednie jego stężenie zabezpiecza kapustę i umożliwia jej długie
przechowywanie.
Składniki:
- kamienny garnek lub beczka 30l
- 30 kg kapusty
- 5 kg marchewki
- 1kg soli
- 2 opakowania kminku
Kamieniak przed włożeniem kapusty myjemy, kapustę najlepiej kupić już poszatkowaną.
Ja co roku zamawiam u tego samego dostawcy, który przywozi na zamówienie już
poszatkowaną kapustę. Marchew obieramy myjemy i ścieramy na tarce o grubych
oczkach. Kiedy wszystko mamy już przygotowane układamy warstwami w kamieniaku
zaczynając od 10 cm warstwy kapusty, którą posypujemy cienką warstwą startej marchwi.
Następnie posypujemy wszystko dwiema garściami soli i garścią kminku.
Całość najlepiej udeptać nogami oczywiście zakładamy na nie czyste gumowce
albo przynajmniej worki. Powtarzamy czynność aż kamieniak się wypełni kapustą,
po czym na wierzch kładziemy deseczki i obciążamy je kamieniem tak aby na wierzchu
był sok i przykrywamy ściereczką.
Po dwóch dniach zbieramy z wierzchu pianę i pilnujemy żeby nadmiar soku nie zalał
nam kuchni. Kapusta musi stać w ciepłym pomieszczeniu bo tylko w nim będzie
fermentować. A po dwóch tygodniach ukiszoną kapustę możemy już przełożyć do słoików
ale pamiętamy, że nawet w słoiku musi być przygnieciona tak aby na wierzchu był sok
po czym zakręcamy i odstawiamy na półkę w piwnicy.
Półkę należy zabezpieczyć najlepiej papierem przed niekontrolowanym wyciekaniem
soku ze słoików.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz