U mnie bardzo pracowita sobota a jak u Was?
Sobota to sprzątanie, zakupy i działka. Jak na wiosnę zaczynamy to kończymy prace
wykopkami czyli na jesieni. A ta przyszła w tym roku niespodziewanie szybko, po
upalnym i suchym lecie mamy zimną jesień a takiej bardzo nie lubię. Tylko dzięki
temu mam czas na robienie na drutach a ostatnio nawet na szydełku.
Ale do rzeczy czyli to co moje dziewczyny lubią najbardziej - pasztet z królika.
Składniki:
- 1 tuszka królicza
- 20 dkg podgardla
- 20 dkg boczku wędzonego
- 30 dkg wątróbki wieprzowej
- 10 dkg słoniny
- 20 dkg włoszczyzny (marchew, pietruszka, seler, cebula)
- 3 do 4 grzybków suszonych
- liście laurowe
- ziele angielskie
- kilka ziaren pieprzu
- 6 dkg czerstwej bułki
- gałka muszkatołowa
- sól
- 3 jajka
- 3 foremki aluminiowe
Królika opłukać podzielić na części, włoszczyznę obrać, opłukać. Gotować jak rosół
na małym ogniu ok 1 1/2 godziny ze wszystkimi przyprawami oprócz gałki muszkatołowej.
Osolić w połowie gotowania, pod koniec włożyć słoninę, boczek i podgardle. Wątrobę
wypłukać i gotować w osobnym garnku ok 15 min.
Czerstwą bułkę zalewamy dwoma chochelkami wywaru z królika i odstawiamy aby
zmiękła. Z ugotowanego królika oddzielamy mięso i mielimy je z boczkiem, podgardlem,
słoniną, marchewką i odciśniętą bułką.
Do tak przygotowanej masy wbijamy jajka, dodajemy gałkę muszkatołową, doprawiamy
do smaku wg uznania pieprzem, solą lub innymi przyprawami.
Po dokładnym wymieszaniu (najlepiej ręką) wszystkich składników przekładamy masę
do aluminiowych foremek. Wypełniamy je do 3/4 wysokości i wkładamy do nagrzanego
piekarnika.
Pieczemy ok 2 godziny w temperaturze 180 stopni.
Wyszły mi trzy foremki z czego dwie znikły w ciągu dwóch dni. Po prostu palce lizać!
Takiego smaka miałam na gołąbki i znów wykorzystałam to, że córka ma jeszcze
wakacje haha. Zawsze to ja jej robiłam i pakowałam na studia a tym razem dziecko (20 lat :)
poświęciło się i spędziło w kuchni kilka godzin żeby przygotować obiad dla nas.
Trochę się nauczy przy okazji albo zniechęci...
Ale my za to zrobimy na jej życzenie pasztet z królika, ale to jutro.
Składniki na gołąbki:
- 1 duża kapusta
- 4 saszetki ryżu
- 1 cebula
- 80 dkg karczku
- olej do podsmażenia cebulki
- przecier pomidorowy
- kostka rosołowa
- sól pieprz do smaku
Z kapusty trzeba wykroić głąb, włożyć kapustę do dużego garnka posolić 1 dużą łyżką
soli i gotować. Kiedy woda zacznie wrzeć przykręcamy gaz i gotujemy aż liście
kapusty będą szklące i lekko przejrzyste. Ściągamy je wtedy po kolei na sitko.
W drugim garnku nastawiamy wodę na ryż, solimy 1/2 łyżeczki soli i w momencie
zagotowania wody wrzucamy saszetki ryżu. Gotujemy 15 min i wyciągamy z wody do
odsączenia.
Mięso mielimy w maszynce do mięsa i smażymy na patelni tylko do momentu kiedy
zmieni kolor z krwistego na brązowy. Cebulkę kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju.
Łączymy ugotowany ryż z mięsem i z cebulą, doprawiamy do smaku solą i pieprzem
wg. uznania.
W ugotowanych liściach kapusty lekko ścinamy środkowy nerw żeby łatwiej
było je zawinąć. Nakładamy na środkową część liścia dużą łyżkę farszu i zawijamy
jak kopertę czyli najpierw boki do środka a potem rolujemy.
Ja piekę je w gęsiarce, której spód wykładam gorszymi liściami a dopiero potem
ciasno układam gołąbki. Wierzch również przykrywam liściem, wkładam do piekarnika
i zapiekam ok 1,5 godziny w temperaturze 200 stopni.
W małym garnku gotujemy 1/2 l wody, do której wrzucamy kostkę rosołową. W kubku
półlitrowym rozrabiamy koncentrat pomidorowy i rozrobiony wlewamy do garnka
z rozpuszczoną kostką rosołową. Całość ma się tylko zagotować i sos do gołąbków
gotowy. Po prostu poezja!
Jako, że jestem w klimacie weselnym to stwierdzam: kapuśniak jest na poprawiny najlepszy!
Podam zatem przepis na pyszny, swojski kapuśniak zwany po góralsku kwaśnicą.
Najlepszy kapuśniak jest z kapusty kiszonej a oto co nam potrzeba do jego przygotowania.
Składniki:
- 1/2 kg kapusty kiszonej
- 1 duża marchewka
- 1 cebula
- 1 laska kiełbasy
- 20 dkg boczku wędzonego lub żeberka
- 6 ziemniaków
- 1 łyżka soli
- mąka do podprawienia
Gotujemy w garnku wywar na żeberkach lub na boczku. Jeśli na boczku to kroimy go
w kostkę jeśli na spodzie jest skóra to ją odkrajamy i wrzucamy w całosci.
Kapustę płuczemy najlepiej dwa razy i odciskamy z nadmiaru wody.
Kupiona w sklepie kapusta jest bez marchewki dlatego podałam w składnikach
marchewkę wtedy zupa ma ładniejszy kolor.
Ja kiszę kapustę sama i marchewka już w niej jest podobnie jak kminek, który jest też
bardzo ważnym składnikiem.
Wypłukaną kapustę kroimy na drobniejsze kawałki może być gruba kostka
i wrzucamy do zupy. Marchewkę ścieramy na tarce i również wrzucamy.
Cebulkę kroimy w kostkę, podobnie jak kiełbasę. Wszystkie te składniki podsmażamy
na patelni i dodajemy do zupy.
Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę solimy odrobiną soli ale gotujemy
w osobnym garnku żeby nie stwardniały. Dodajemy je do zupy dopiero
gdy kapusta jest ugotowana.
Kapusta gotuje się ok 1,5 godziny i kiedy jest miękka wrzucamy ugotowane
ziemniaki i robimy zasmażkę.
Na patelni rozgrzewamy olej i wsypujemy dwie łyżki mąki. Smażymy na złoty kolor,
podlewamy kilkoma chochelkami wywaru często mieszając żeby uzyskać gładką konsystencję.
Kiedy zasmażka się zagęści wlewamy ją do zupy, gotujemy ok 5 min i wyłączamy.
Kapuśniak doprawiamy do smaku Maggą i pieprzem.
Smacznego!
Witajcie!
Chwilę mnie nie było bo cały zeszły tydzień piekłam placki na ślub córki.
Mam nadzieję, że gościom smakowały. W następnym poście pochwalę się
co piekłam.
Dziś natomiast napiszę jak przygotować sos.
Składniki na 4 osoby:
- 80 dkg mięsa
- 1 średnia cebula
- mąka do opanierowania
- kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- sól
- olej do smażenia
Mięso płuczemy, kroimy w dużą kostkę. Do miski wsypujemy mąkę i obtaczamy
w niej pokrojone mięso.
W garnku na sos nastawiamy wodę, solimy 1 łyżeczką soli i wrzucamy przyprawy.
Na patelni rozgrzewamy olej i układamy obtoczone w mące mięso.
Kiedy mięso się smaży obieramy cebulę i kroimy ją w piórka.
Mięso smażymy na złoty kolor a następnie wrzucamy do gotującego się wywaru.
Na patelnię wrzucamy pokrojoną cebulkę, jeżeli potrzeba dolewamy oleju.
Ją również podsmażamy na złoty kolor. Wówczas na patelnię wlewamy kilka
chochelek wywaru, jest to konieczne żeby sos nabrał ładnego koloru.
A przy okazji trochę ten sos zagęścimy i wykorzystamy z to co najlepsze.
Teraz pozostaje nam tylko często mieszać żeby sos się nie przypalił.
Gotujemy mięsko około godziny, musicie sami próbować czy jest miękkie
ponieważ każde mięso gotuje się inaczej i trudno tu wyznaczyć czas co do minuty.
Podajemy z ziemniakami lub z kaszą gryczaną i oczywiście z surówką.
U mnie będą pomidory z cebulką i ze śmietaną bo teraz jest na nie sezon.
Trzeba korzystać z sezonowych warzyw z działki.
Ostatnio cierpię na permanentny brak czasu a obiad sam się nie zrobi,
dlatego to co najbardziej pracochłonne staram się robić w niedzielę.
Zakłócam tym samym plany Romana ale cóż pierogów nie nauczył się robić.
Składniki na farsz:
- ok 1kg ziemniaków
- kostka sera białego
- 1 cebula
- olej do podsmażenia cebuli
Ziemniaki trzeba obrać i ugotować w osolonej wodzie.
Kiedy wystygnął mielimy je w maszynce do mięsa razem z serem.
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju na złoty kolor.
Wszystko mieszamy łyżką i doprawiamy do smaku pieprzem.
Tak przygotowanym farszem nadziewamy nasze pierożki.
Składniki na ciasto:
- 80 dkg mąki
- 1,5 szklanki ciepłej wody z czajnika
- 1 łyżka masła
- 1 jajko
Mąkę przesiewamy i robimy dołek, do którego wlewamy wodę oraz pozostałe
składniki. Zagniatamy ciasto aż zrobi się sprężyste i będzie odchodzić
od ręki tzn. nie będzie się do niej lepić. Po przekrojeniu powinny się pojawić
pęcherzyki powietrza. Ciasto dzielimy na pół, jedną część rozwałkowujemy
na ok 0,5 cm podsypujemy mąkę w minimalnej ilości tak aby ciasto nie kleiło
się do wałka i stolnicy. Drugą część przykrywamy miseczką lub zawijamy w
folię i odstawiamy.
W garnku nastawiamy wodę do gotowania pierogów, obok przygotowujemy
cedzak do ich odsączania i miskę, do której przełożymy gotowe pierożki.
W rozwałkowanym cieście wykrawamy szklanką najlepiej z Nutelli krążki.
Pozostałe ciasto doklejamy do tego pod miseczką.
Brzegi krążków lekko spłaszczamy, palcem na całej szerokości robimy zagłębienie
i wypełniamy je małą łyżeczką farszu. Składamy je na pół i sklejamy mocno brzegi
tak aby nie rozkleiły się w trakcie gotowania.
Kiedy mamy na stolnicy zrobioną partię pierogów, wrzucamy je do wrzątku
i mieszamy dopóki nie wypłynął na wierzch. Gotujemy jeszcze minutę i wyciągamy
na durszlak. Kiedy osiąknął przekładamy do miski i polewamy masłem żeby się
nie posklejały. Smacznego!
Żeby zrobić dobry barszczyk na Święta Bożego Narodzenia niezbędny jest zakwas.
Warto o tym pomyśleć trochę wcześniej,
najlepiej ok 4 dni przed świętami.
Zakwas do barszczu czerwonego najlepszy i najzdrowszy jest ten domowy.
Co nam potrzeba:
- 3 do 4 buraków
- 3 ząbki czosnku
- skórka z chleba razowego
Buraki obieramy i kroimy w słupki. Do naczynia około 3 litrowego może być słoik
lub kamieniak, wrzucamy pokrojone buraki obrane ząbki czosnku i skórkę z chleba.
Całość zalewamy przegotowaną ostudzona wodą z czajnika.
Odstawiamy w ciepłe miejsce, ja stawiam zawsze koło kuchenki, tu się zawsze gotuje
i jest odpowiednia temperatura. Po trzech czy czterech dniach kiedy zacznie się tworzyć
piana to znaczy że zakwas jest gotowy i trzeba go przelać do butelki.
Przecedzamy całą zawartość przez sitko, wlewamy do butelki, zakręcamy i wstawiamy
do lodówki. Tak przygotowanym zakwasem podprawiamy barszczyk. Rewelacja!
Można pić sam zakwas jest zdrowy i pyszny. Polecam!
Żurek to najpyszniejsza z zup,
wszyscy na pewno się ze mną zgodzicie
- oprócz rosołu :)
Żeby zrobić dobry domowy żurek trzeba poświęcić trochę więcej czasu.
Zaczynamy od zrobienia zakwasu:
Do kamieniaka lub słoika dajemy 3 do 4 łyżek mąki żytniej, 3 do 4 ząbków czosnku,
skórkę z chleba żytniego.
Całość zalewamy przegotowaną wodą, przykrywamy bawełnianą ściereczką
i odstawiamy w ciepłe miejsce np. obok kuchenki na 3 do 4 dni. Potem zakwas
na żurek zlewamy do szklanej butelki i wstawiamy do lodówki.
Pozostałą w kamieniaku mąkę i czosnek możemy wykorzystać wielokrotnie
dorzucając za każdym razem skórkę z chleba.
Nie wiem skąd do nas przyszła moda na kociołek, ale jest to coś wspaniałego.
W ostatnią sobotę pogoda sprzyjała żeby godnie zakończyć wakacje, dlatego
postanowiliśmy spotkać się ze znajomymi i spędzić razem trochę czasu.
Oczywiście przy ognisku z pieczonymi ziemniaczkami z masełkiem, z karkówką z grilla,
kaszanką, udkami, skrzydełkami, sałatkami po prostu było pysznie.
Ale punktem kulminacyjnym był oczywiście kociołek, który dobrze jest mieć
ale też trzeba wiedzieć jak go przyrządzić.
Składniki:
- 1 główka kapusty białej
- 30 dkg boczku wędzonego lub surowego
- 1 laska kiełbasy
- 60 dkg karczku
- 4 marchewki
- 3 pietruszki
- seler
- 4 do 6 cebul
- 8 ziemniaków
- 6 pomidorów
- 4 ząbki czosnku
Wszystko przygotować co najmniej 6 godzin przed włożeniem do kociołka.
Kapustę poszatkować, pietruszkę i marchewkę obrać i pokroić w talarki, posolić
i odstawić żeby zmiękły i puściły soki. Cebulę pokroić w piórka,czosnek posiekać
ziemniaki obrać i również pokroić w talarki.
Pomidory naciąć na krzyż, sparzyć
wrzątkiem i obrać ze skóry. Pokroić w ćwiartki i wymieszać ze wszystkimi składnikami
tuż przed włożeniem do kociołka. Karczek kroimy w kostkę i podduszamy na patelni,
kiełbasę i boczek także w kostkę.
Po godzinie odciskamy sok z poszatkowanej kapusty i jarzynek.
Mieszamy całość najlepiej w dużej miednicy doprawiając solą i pieprzem.
Kociołek smarujemy tłuszczem lub wykładamy plastrami słoniny, skórą z boczku
i pierwszymi liściami kapusty.
Nakładamy wymieszane w miednicy składniki ubijając pięścią, wlewamy szklankę wody
i przykrywamy znowu liściem z kapusty. Zakręcamy przykrywkę kociołka.
Pieczemy nad ogniskiem ok 3 godzin. Sprawdzamy w miedzy czasie jak wygląda
w środku, wbijamy łyżkę w kilku miejscach aby wpuścić powietrze
ewentualnie
dolewamy wodę. Po pół godzinie powinien być gotowy.
A tu Roman w akcji :)
Ponieważ pracuję do 16.00 więc obiad staram się przygotować dzień wcześniej,
bo jak wracam to coś na szybko chcę zjeść no przynajmniej zupę.
A jak się ma fajną pracę to można zjeść obiad w pracy...
Dziś ugotowałam ogórkową, ulubioną zupę moich dzieci :)
Składniki:
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 6 ziemniaków
- 4 ogórki kiszone
- śmietana i łyżka mąki do podprawienia
W 4 litrowym garnku nastawiamy wodę, do której wrzucamy kość schabową.
Jarzynki obieramy, ziemniaki kroimy w kostkę a marchew i pietruszkę ścieramy
na tarce o grubych oczkach. Podobnie robimy z ogórkami kiszonymi również
ścieramy je na tarce o grubych oczkach.
Kiedy woda w garnku zaczyna się gotować solimy ją łyżką soli i zbieramy szumowiny.
Następnie wrzucamy wszystkie jarzynki oprócz ogórków.
Wrzucamy je dopiero kiedy ziemniaki będą miękkie. W przeciwnym wypadku
kwas by je ścisnął i nie ugotowałyby się.
Potem rozrabiamy śmietanę z mąką tak aby nie było grudek, hartujemy dolewając
wrzącego wywaru z zupy. Energicznie mieszając wlewamy do garnka i sprawdzamy czy
nie zrobiły się grudki, jeśli tak to proponuję je wyłowić małym sitkiem.